19 marca 2024, wtorek
Joanna Dziwak komentarzy: 0

Gry losowe. Odcinek 12.


Nieznane numery telefonów z reguły nie oznaczają niczego dobrego. Z reguły oznaczają informację o zaległej racie kredytu, równie często psychopatę. Najrzadziej natomiast pomyłkę. Jo uciekła z knajpy, minęła wszystkie, nieliczne uliczki i postanowiła, że musi postanowić, co dalej.

 

Tymczasem ten telefon. Nieznany numer, który należałoby zignorować. Po odebraniu wiadomo natomiast od razu: psychopata. Brak odpowiedzi mimo trzykrotnie powtórzonego „halo". Psychopaci najczęściej rekrutują się z grona byłych, odrzuconych kochanków żądnych zemsty lub w najlepszym wypadku – uwagi. Mężczyzna, przyzwyczajony do tego, że to on jest panem świata i w związku z tym może decydować, kto kogo będzie porzucał i że to on, a nie jego, gdy staje w obliczu sytuacji odwrotnej – głupieje. Świat wypada wówczas z formy, a stąd już prosta droga do zachowań o charakterze psychopatycznym. Psychopata, który nie jest jeszcze psychopatą, początkowo z niedowierzaniem próbuje upewnić się w niedopuszczalnym fakcie bycia odrzuconym. Przecież to on nie okazywał wielkiego zapału, nie przywiązywał wagi, to on bronił swojej wolności niczym krzyża. On łaskawie godził się na seks, po czym wracał do ważniejszych spraw. Gdy pewnego dnia okazuje się, że jego warunki nikogo już poza nim samym nie interesują, wpada w łagodną panikę. Dzwoni częściej niż zwykle, czyli częściej niż wcale. Może nawet mówi jakiś komplement, może nawet okazuje się, że nie ma aż tylu ważnych spraw, więc chętnie się spotka. Gdy kilka razy z rzędu spotka się z odmową i chłodem, który uprzednio był tylko jego przywilejem, przechodzi do kolejnego etapu: paniki zaawansowanej. Pozbawiony dostępu do Jo, zaczyna bardzo interesować się jej życiem, nagle wie nawet, jaki ma kolor oczu. W tym momencie dochodzi czasem do przełomowego momentu w życiu mężczyzny: dokonuje on pierwszej w swoim życiu autorefleksji i uświadamia sobie, że oprócz zalet (liczniejszych, oczywiście) ma również wady (nieliczne) Należy podkreślić – nie jest to reguła i nie utrudnia przejścia do fazy kolejnej: psychopatii w pełnej krasie. Choć ignorowany, nie poddaje się i postanawia zaznaczyć ontologiczny fakt swojego istnienia w jakikolwiek sposób, choćby miała to być cisza w słuchawce. Bunt przeciwko swojej sytuacji wyraża obrażając, w łagodniejszej wersji jest to charakterystyczny zwrot: „myślałem, że jesteś inna". Znamienną cechą jest również to, że psychopata potrafi na jakiś czas zamilknąć, stwarzając pozór powrotu do normalności, tylko po to, by wrócić później ze zdwojoną siłą. Historie te różnią się oczywiście w szczegółach, ale szkielet pozostaje podobny. Przyroda nie zna przypadku mężczyzny, który z faktem bycia odrzuconym poradził sobie za pomocą pogodnego uśmiechu i lektury stoików.

Cały odcinek, Klick !!!

Cornelia Konrads komentarzy: 0

Drzwi do lasu

Redakcja komentarzy: 0

Fajna rozmowa Żakowskiego z Dądo w Polityce za 6,90 zł, nr 17/18



Fragmenty wyjęte a nawet wyrwane z kontekstu



Odkąd jestem sławna przestałam czytać prasę

(...)

Dziś Hiszpanie bardzo dobrze sprzedali swoje obligacje. To Panią nie cieszy?
Wspaniale. Może wyremontują hotele. Bo nie powaliły mnie na łopatki w wakacje.

Tylko tyle?
A jak mogę na tym inaczej skorzystać?

Nie bała się pani przez ostatnie
dni, ze Hiszpania padnie, euro się
rozpadnie i co będzie ze światem?
Jaja pan sobie robi?

Poważnie, jestem ciekaw.

Poważnie to ja mam to w dupie.

Kompletnie. Po co sobie zawracać tym głowę?

Jak się Europa rozpadnie...

A jak się skończy świat? Co za problemy...

I tak chcę się wynieść do Kostaryki.

A jak będzie kryzys globalny, benzyna

po 12 zł, samoloty przestaną latać,

Chińczycy nas wykupią?

To nieuniknione. A samolotów nie cierpię.

I w ogóle czekam na jakąś rewolucję.

Nie podoba się pani rzeczywistość?

Dlatego tworzę swoją. Nawet ,,Wiadomości"

codziennie nie oglądam. Do niczego

mi nie są takie wiadomości potrzebne.

Skąd pani wie, jak pani nie ogląda?

Jak mówię, że nie cierpię jakiegoś typu

mężczyzn, to znaczy, że próbowałam.

Koniec. Wystarczy. Z ,,Wiadomościami"

tak samo. Artyści są inni.

Niektórzy chcą rozumieć świat.

Po co?

Ludzie mają takie potrzeby
I rozumieją?

To się chyba okazuje na końcu.

Lubię robić rzeczy, które mają pozytywny

skutek.

Rozumienie może być przyjemne.

Rozumiem świat po swojemu. Nie chce

rozumieć jak wszyscy.

To jaki jest świat?

Ludzkość jest rakiem ziemi. Nie mogę

się doczekać, kiedy ziemia się zresetuje

i utrze nosa ludzkości.

Pani też wtedy utrze?

Będzie ciężko, bo mam anatomicznie

zadarty nos. Słowo człowiek nie

brzmi dla mnie dumnie. Wolałabym

być kolibrem.

Mały ptaszek, który bez przerwy musi

machać skrzydłami. Jak przestaje,

to spada.

Wszyscy chcą na maksa uchwycić moment,

kiedy nie macha. To mnie kręci.

Nie obligacje, smacje itp. Pozbylam się

Internetu z domu. Coraz mniej oglądam

telewizję. Nie lubię czytać prasy. Chcę

mieć dom w Kostaryce, otaczać się małpami

i zrywać papaję.

Woli pani małpy od fanów?

Fani to ludzie. Niestety. Szanuję, doceniam,

ale to jest ulotne. Choć są też i tacy,

którzy są ze mną od zawsze. Oni dodają

mi siły i wiary, że warto...

A Chińczyków się pani boi?

Dlaczego? To mądrzy ludzie. Zawładną

całym światem. Będę miała bliżej

do ewentualnej pomocy medycyny

niekonwencjonalnej dla mojego kręgosłupa.

Ale na razie też mnie to nie interesuje.

Chyba nie pogadamy. Musi pan

mieć niedosyt.

(...)
i dalej jeszcze jest 5 razy tyle w takim fajnym stylu, w Polityce, nr 17, za 6, 90.

Vimeo komentarzy: 0

Miszczowie poranka: Dabrowski/Zukanovic

You Tube komentarzy: 0

Pan jest zerem, panie ...

File Electronic Language International Festiwal (fb) komentarzy: 0

Podobno „the window of the coffee shop”, podobno…

James Huse komentarzy: 0

Kropla szlachetnej szarości w naszym kolorowym świecie

Kazu Harada komentarzy: 0

Artefakt