Materiał edukacyjny
Poznań – Kraków, bez przystanków
Fabryka obyczajów
Niedługo święta. Zgodnie z nowym zwyczajem, przenieśmy się czym prędzej do naszych małych domków na drzewach, żeby dzieciom było łatwiej dokarmiać nas z procy białą i czerwoną kiełbasą, a i nam łatwiej będzie z góry w rzucać w nie kolorowymi jajkami na miękko.
Fotografia: HEYKELTRAŞ Coşkun ÖZER, Klick!!!
Półpełne
Są dowcipy mało udane, dużo udane i najudane. Oraz Marii Czubaszek.
Przepraszam
środa, 13 kwietnia 2011 9:44
Mniej więcej co trzy miesiące córka mojej sąsiadki zrywa, definitywnie, ze swoim facetem. To znaczy – definitywnie postanawia z nim zerwać.
Zdążyłam już się do tego przyzwyczaić. On zresztą też. Oboje wiemy, że nie zerwie. Podejrzewam nawet, że ona wie to również. Bo po pierwsze go kocha... po swojemu, ale jednak, po drugie, nie ma powodu. Dokładnie – dowodu. Na to, że ją zdradza. A przez to właśnie (oczywiście nie przez brak dowodu, tylko przekonanie, że ją zdradza) postanawia, mniej więcej co trzy miesiące, definitywnie skończyć ten związek.
- Dlaczego – spytałam wczoraj, po jej kolejnym postanowieniu o zerwaniu – podejrzewasz, że cię zdradza?
- A dlaczego – obruszyła się – miałby nie zdradzać? Wszyscy faceci zdradzają!
- Nieprawda.
- Może. Ale kiedy kobieta zaczyna coś podejrzewać, to znaczy, że mężczyzna już dawno to zrobił.
- To przestań podejrzewać! Rozmawiałyśmy o tym niedawno i zgodziłaś się ze mną, że podstawą każdego związku jest zaufanie.
- A pani – przypomniała – zgodziła się ze mną, że rudym i łysym ufać nie można. Bo rudy jest fałszywy, a łysy mógł być rudym.
- Ale ten twój nie jest ani rudy, ani łysy!
- O, matko! –zdenerwowała się - Ale może wyłysieć!
O tym nie pomyślałam. Przepraszam.
Blog Marii Cubaszek: Klick!!!