W biały dzień, nad jeziorem
To, co się stało, mogłoby się równie dobrze i nie stać, i nic by się nie stało. Ale to się jednak stało.
Komar przyleciał ugryźć pewnego człowieka, nie wiedząc właściwie, kogo przyleciał ugryźć; komarowi było zupełnie obojętne kogo ugryzie. Ale temu człowiekowi nie było obojętne czy zostanie ugryziony czy nie.
Kiedy komar ugryzł, człowiek pacnął go, i było mu obojętne czy zabił komara, czy tylko odgonił. Ale komarowi nie było obojętne czy zostanie zabity czy tylko odgoniony. Było już jednak obojętne co myśli komar, bo człowiek go zabił.
PS
Świadkowie (kobieta i duży biały pies) na miejscu zdarzenia widzieli mordercę, który zabił sprowokowany i w obronie własnej. Płci komara nie rozpoznali z powodu wielkich obrażeń deformujących ciało denata, a sekcji zwłok nie wykonali. Można jednak domniemywać, że komar był samicą, bo samce nie gryzą – tak obsesyjnie zajęte są samczymi sprawami, że zwyczajnie nie mają czasu na codzienne, banalne gryzienie człowieka. To całkowicie unieważnia człowieka i czyni go zupełnie obojętnym dla samca komara.
Foto: Klick!!!
Na poniedziałek
Na weekend
Pewien zatwardziały pracoholik całe życie spędzał w pracy.
Nie miewał weekendów i nie uznawał wakacji (...)
Pewnego dnia dobrotliwe anioły postanowiły mu pomóc
i wskazać, że nie tędy droga!
Pracoholik przez chwilę zadziwił się,
zadumał, po czym wrócił do roboty.
Stwierdził, że coś mu się z tego przepracowania przewidziało.
Klick!!!