Ewolucja
Nigdy jeszcze w historii Ziemi nie żyło na niej tyle gatunków zwierząt i roślin co teraz - w trudnych, zaśmieconych przez człowieka czasach. Nawet w zdrowej i prostej epoce dinozaurów nie było tylu gatunków! Nawet ssaków nie było! Czyli człowieka okropnego też nie było, który by zagrażał tym gatunkom, co ich jeszcze nie było.
To właśnie teraz są te dawne dobre czasy, do których zatęsknisz z łezką w oku za dwadzieścia lat.
Ilustracja: Noriko Kuresumi, Klick!!!
Nowy felieton

JAK PRZEJĄĆ KONTROLĘ NAD ŚWIATEM, NIE WYCHODZĄC Z DOMU (25): Maska
fragment:
Przekładane w nieskończoność spotkania („zdzwonimy się”) i książki kupione i złożone na pryzmach; „mogące zostać w każdej chwili przeczytane”, czyli tak jakby prawie przeczytane. To jest akurat dobry przykład; kupowanie jako surogat realnego przeżycia. Łatwiej zamówić książkę niż ją przeczytać, a prawie nie ma różnicy. Łatwiej kupić buty do biegania niż biegać, a na pewno dużo łatwiej jest kupić młody jęczmień niż go spożywać. Nie trzeba wcale wielce żyć, ciągle się fazować, przeżywać! Dużo mojego życia to były pewne możliwości, idee, potencjały, wstępnie już gotowe, zatwierdzone do dziania, musiały się już tylko zdarzyć. Jednak do tego właśnie nie miałam głowy, na to nie miałam sił i czasu. Kto miał mój czas, skoro ja go nie miałam?
Bo oboje wiemy, że życie jest tylko jedno, a każda chwila tak cenna; przy odrobinie sprytu można zrobić z niej co najmniej dwie albo trzy inne chwile!
Całość, Klick!!!
Notatki

Notatki 10, 14 kwietnia
Zgoda to także zgoda na rozmowę. Nie na pogawędkę, dyskusję, debatę, dialog (w innym rozumieniu niż u Platona), deliberację i tak dalej. Rozmowy w naszych czasach właściwie nie prowadzimy.
Rozmowa trwa długo, a jej uczestników może być od jednego do trzech. Rozmowa najczęściej wymaga kontaktu osobistego, ale niekoniecznie. Może być korespondencyjna. Można ją prowadzić z samym sobą w duchu. Rozmowa jest zawsze poważna, chociaż jej temat nie musi być poważny. Zgoda na rozmowę oznacza niezbędne skupienie na jej temacie, a przede wszystkim na rozmówcy. Rozmowa może być na określony temat lub bez tematu. Może mieć cel praktyczny lub w ogóle nie mieć celu ani konkluzji. Sama przyjemność rozmowy wystarczy.
Sens rozmowy polega na rozmawianiu. Nie ma utylitarnego charakteru. Z rozmowy bowiem nic nie wynika. To jest dla nas dzisiaj nie do przyjęcia, bo nie ma czasu, bo telewizja i internet, bo nie potrafimy się skupić na niczym, co bezinteresowne. Prowadzimy więc idiotyczne wymiany zdań w rodzaju: gdzie państwo jadą na wakacje. Pozorujemy rozmowę, chociaż zdanie jej uczestników nic nas nie obchodzi. A przecież bez bezinteresownej rozmowy stosunki z innymi ludzi stają się beznadziejnie błahe. Oczywiście, możemy się razem napić, ale z tego nie urodzi się rozmowa.
Rozmowa to pożywka dla ducha. To okazja do przebywania w innym świecie, w którym drugi człowiek jest naszym dramatycznie istotnym towarzyszem. Bez niego, bez rozmowy nie potrafimy żyć. Bezinteresowność jest warunkiem istnienia dobrej wspólnoty. A kluczem do bezinteresowności – rozmowa. Nie o głupocie naszego rządu, ale o tym, jak zło mogło tak łatwo zwyciężyć. Na czym polega ponętność zła. Jak z nim walczyć (bez większych nadziei na zwycięstwo)? Rozmowa ratuje nas także przed bezmyślnością świata publicznego. Rozmowa więc jest dobrem sama w sobie, ale wymaga od nas wysiłku. Zgoda na rozmowę to jak zgoda na istnienie drugiego człowieka. Kiedy nie rozmawiamy stajemy się egoistyczni, samotni, głupi i interesowni. Ten kto nie rozmawia, nic nie rozumie. Dzisiaj dotyczy to nas wszystkich. Ale wcale tak być nie musi, chociaż nadzieje mam nikłe.
Lektura polecana: Adam Mickiewicz, „Wielka improwizacja", Dziady, część II, scena 2
Wszystkie notatki profesora Króla, Klick!!!
Przyszli żeby zobaczyć poetę
Felieton, 3 kwietnia 2020
Nowy felieton

JAK PRZEJĄĆ KONTROLĘ NAD ŚWIATEM, NIE WYCHODZĄC Z DOMU (24): PROBLEMY
Współczesność oferuje tak wiele praktycznych narzędzi do kreatywnego samoobnażania. Tyle razy patrzyłam z mieszaniną politowania i ekscytacji na tych różnych celebrytów przehandlowujących ochoczo na instagramach swoje nieciekawe życie aż do ostatniej cytologii i USG, a moje zęby jadowe świeciły w ciemnościach pokoju. A może w tym szaleństwie jest metoda. Metoda, której po prostu nie znam.
Całość, Klick!!!
W niedużej miejscowości

Nierzadko podróżując po Polsce odbywam spotkania autorskie, tak było i tym razem. W niedużej miejscowości po zwyczajowej rozmowie odbywało się podpisywanie książek czytelnikom. Wiele, mogę nawet powiedzieć stosunkowo ogromnie wiele osób pytało też o możliwość zrobienia sobie wspólnego zdjęcia. W tej sytuacji zawsze odmawiam, kierując się zasadą, że zdjęcie to przedstawiałoby z gruntu kłamliwą sytuację zażyłości dwu osób, które nie są zażyłe. By skrócić long story short mówię "Nie robię sobie zdjęć", a osoby te odchodzą w różnym stopniu rozumiejąc moje prawo do takiego postępowania, zazwyczaj w coraz mniejszym.
Całość, Klick!!!