Husaria (str. 48)

Ludziom często mylą się rzeczy, które zrobili, z tymi, które chcieliby zrobić, ale niezależnie od tego i tak zawsze coś robią.
Roman Grobelny pracował w wodociągach, pracuje w wodociągach i marzy o tym, żeby doczekać emerytury w wodociągach. Ot, życie Romana.
Ktoś rozdepnął ropuchę na pasach dla pieszych. Rozdepnął niechcący, lecz ona pękła, jakby to zrobił specjalnie.
- Mogła nie widzieć różnicy, panie Darku, ropuchy nie są rozgarnięte.
A niedaleko, w krzakach przy chodniku, po którym spieszą mieszkańcy w ostatnich przedwieczornych sprawach, leży już Adziu Dziamski. Nie pełny życia, ale żywy wciąż. Nie martwmy się jednak, wkrótce przetrzeźwieje, wstanie, rozprostuje odzież i sobie pójdzie. Rano śladu po nim nie będzie.
Córka Adzia Dziamskiego, Patrycja, umówiła się z kolegą na randkę, a on jej zaproponował wyjazd do teatru.
- Znowu do tego teatru?... Już raz byłam, w szóstej klasie. A wy nie byliście ze szkołą w teatrze? - Patrycja jest trochę rozczarowana opóźnieniem chłopaka, co dopiero z nią chce teatr odkrywać. Liczyła na wyższy poziom, naprawdę oczekiwała czegoś więcej.
Rysunek: Andrzej Bobrowski
Komentarze:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.