Karnawał

Przebieram się za dziada grzebiącego w śmietnikach. I traktują mnie jak dziada.
Przebieram się za dyrektora Teatru - dostaję podania o pracę od aktorek potencjalnych oraz telefony od kobiet.
Przebieram się za bogacza i wynajmuję limuzynę zatrzymującą wzrok. Długo bywam tu i tam, bo tak wielu chce się ze mną bratać. Zresztą za kogo jeszcze miałbym się przebrać, skoro mam to, o czym marzą wszyscy – zaczyna mi się nic nie chcieć już więcej i tak sobie bywam, odpowiadając zaledwie na ogromne branie.
Aż pyta mnie córka Renia:
- Za kogo się dzisiaj przebierzesz tato?
- A za kogo byś chciała?
- Za Bono z U2.
- Za Bono akurat nie mogę.
- Nie możesz?! – jest zawiedziona.
- Jestem za wysoki – wyjaśniam. – On jest za niski, żebym mógł wiarygodnie udawać. Ale poza tym mogę wszystko co chcesz.
- Szkoda… - Renia mówi co myśli.
ilustracja: Claudio Souza Pinto
Komentarze:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.