Czytelnia człowieka dla ludzi
Osad

Wysiadłem na zdewastowanym dworcu i obserwuję na chodniku
Jak czerwona mrówka wchodzi w drogę mrówce czarnej
Jedna pożera drugą
Ale nie powiem wam która którą.
Fragment książki "Osad" Tomasza Bohajedyna, którą autor przesłał do naszej redakcji, Klick!!!
Tomasz Bohajedyn
Osad
Wydawnictwo Eneteia, Warszawa 2010
Bajka rosyjska
O zmroku zatrzymałem się nad skarpą porośniętą brzozami i zapaliłem papierosa.
Miałem stąd dobry widok na drogę wijącą się z lasu polami do wsi. Zapomniana
krowa na łące zaczęła muczeć do księżyca, a ptaki ucichły… Nagle
z lasu wybiegło dziecko i gnało drogą, jakby je gonił zły… I rzeczywiście! Zaraz
wyskoczył za nim diabeł i gdy już sięgał po dziecko szponami – zastrzeliłem
skurwysyna z mojego Draganowa.
* * *
To ostatnia niedziela…
Jutro będzie trzeba
Zdjąć kostium superbohatera
I być gotowym na potyczki z codziennością
Pozostaje jedynie nadzieja
Że jakieś zło kosmiczne
Zmyli drogę i pobłądzi w naszej galaktyce
Znowu będziesz moja.
Powołany
Już chyba umarłem
Nie miewam koszmarów
I w rzeczywistości biorę udział aktywnie
Kocham naprawdę i pracuję wydajnie
Wierzę bez wahania!
Tylko czemu nie otrzymałem munduru?
* * *
Rano na drodze natknąłem się na młodego lisa. Leżał na poboczu zwinięty
w kłębek, jakby spał. Zdziwiłem się i podszedłem do niego. To było złudzenie.
Potrącił go ktoś śmiertelnie samochodem i tak zostawił – krew zastygła mu na
pyszczku.
* * *
Znienacka w centrum miasta
Zawył pies
I tak rozpoczął się koniec świata.
Wehikuł czasu
Wzeszło blade słońce nad kielecką wsią, gdzie starość, Żeromski i śmierć, a ci,
którzy tu zostali, śnią wciąż o powstańczym złocie zakopanym w pobliskim lesie
pod koniec 1863 roku.
Brak zasięgu pokazuje komórka pod zawaloną stodołą. Już nie jestem na etacie.
Struktury zostały za górami. Na tle czarnej dziury po wrotach stodoły stanowię
dobry cel… Zamieszkam w tej cytadeli.
* * *
Przed domem ścięto ostatnie drzewo
Pamiętające moje narodziny
Pijani drwale nie byli zadowoleni
Krucha topola gniła od środka
Spaliłem fotografie z dzieciństwa
Wszystkie linie nadal biegną właściwie.
Kabura
Wypuścili mnie z więzienia
Na wiosnę
Kobiety
KOBIETY
Kobiety
Mam miejsce na nowy tatuaż.
* * *
W hipermarkecie oglądam podróbkę afrykańskiej maski: gładki lakier zamiast
zadziorów dłuta. Wysterylizowany z duchów kawałek hebanowego drewna:
cudeńko egzotyczne! W sam raz do powieszenia między…
Impuls
Przebudziłem się
Rozgrzany telewizor śnieżył nad ranem
Ubrałem znoszoną skórzaną kurtkę
I zamknąłem za sobą drzwi prawie pustego mieszkania.
Tak zostałem poetą.
Faza IV
Sajgon. Cholera! Wciąż tylko Sajgon…
kapitan Willard
Za oknami pociągu rozciąga się polska monotonia: rdza, śmieci
I obietnica czegoś lepszego za horyzontem…
Wysiadłem na zdewastowanym dworcu i obserwuję na chodniku
Jak czerwona mrówka wchodzi w drogę mrówce czarnej
Jedna pożera drugą
Ale nie powiem wam która którą.
Galeria rysunków i grafik Tomasza Bohajedyna
Komentarze:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.