Teksty i nadteksty
Poczta elektroniczna

Do mojej redakcyjnej skrzynki pocztowej przychodzą maile. Naprawdę. Najpierw przyszedł jeden, potem od razu siedem. Teraz zaczynam codziennie robotę od półgodzinnej lektury listów od Was.
Mam takie wrażenie graniczące z poczuciem pewności (zdanie pożyczone od Pilcha), że dowiaduję się z nich o ludziach więcej, niż mógłbym się dowiedzieć z gazety „Fakt” i „Wprost” razem wziętych lub branych osobno. I za tę wiedzę dziękuję, i zobowiązuję się do odpisywania dopóki będę w stanie. Poniżej publikuję jeden z moich ulubionych maili oraz jeden z moich nieulubionych.
Dariusz Łukaszewski
Mail pierwszy
Szanowny panie,
(…) Wczoraj przeprowadzałem wywiad z profesorem Petelenzem-Łukasiewiczem z
UWr. Bardzo chwalił „Morele i Grejpfruty”. Wspomniał też, że pismo podoba się Różewiczowi. Tylko pogratulować takich opinii!
Pozdrawiam
Mirek Wlekły, gazeta ABC (Leszno)
Panie Mirku,
Dziękuję za list. Na opinie o nas nic nie możemy poradzić; są takie jakie są; specjalnie wpływu na nie nie mamy, musimy je jakoś znosić.
Dariusz Łukaszewski
No tak, współczuję :-)
Mirek Wlekly
Mail drugi
witam!
trafił do moich rąk nuer pańskiego pisma. mam pytanie, czy nie wstyd panu sprzedawać w empiku takiej sklejki z internetowych linków i reklam wydawców? jeśli nie stać pana na prawdziwe pismo, niech pan zajmie się czymś pożytecznym. nie wiem, czym, bo nie wiem na czym może się pan znać. na pewno nie na literaturze. i jeszcze te pretensjonalne pytania w wywiadach...
z pozdrowieniami
michał brodecki
Szanowny Panie Michale,
Każda krytyczna uwaga - nawet bardzo emocjonalna - daje do myślenia, bywa,
że wzbogaca. Zatem za uwagę dziękuję.
Pozdrawiam
Dariusz Łukaszewski
Zgadzam się, szkoda tylko, że nie towarzyszy temu w pańskim przypadku żadna
refleksja. Najgorsze, że środki z programów operacyjnych wydawane są na tak
chybione pomysły. Myślę, a wnioskuję to z formy pisma, sformułowań, języka
jakiego pan używa, i pojęciu o literaturze, że jest pan młodym (albo bardzo
młodym) człowiekiem bez jakiegokolwiek doświadczenia. To jedyne
wytłumaczenie, może usprawiedliwienie. Na czytanie będzie miał pan czas. Wie
pan, obeznanie z literaturą i sztuką jest wskazane w fachu, do którego pan
pretenduje.
pozdrawiam Michał Brodecki
Panie Darku, gratuluję!
Prawie dałem się nabrać - jednak wciąż pan robi te charakterystyczne błędy rytmiczne. Niech pan zajdzie do redakcji jutro, bo widzę, że jest pan bardzo zdeterminowany. Przy okazji, ten pomysł może pan wykorzystać w opowiadaniu. DŁ
Witam!
Bardzo zabawne, ale nie sądzę żebym się wybrał w podróż do pańskiej redakcji. Jest pan mistrzem uników i udawania, że odpowiedź została udzielona. Kiepsko, panie redaktorze.
Cóż pozory dobrego samopoczucia i humoru są bardzo kosztowne; prawda? A co do rytmu, ciekawe spostrzeżenie. Jak z tym u pana? Jest pan mistrzem parkietu?
Pozdr, D.
PS Jestem redaktorem, ale opowiadań nie piszę. :)
Zwrócilem uwage na pański wywiad z Klatą. Naprawdę żenujące. Taką rozmowę
można tez przeprowadzić z babcią klozetową, panie Darku. Przykre, ale
prawdziwe. Taki klaps nalezy sie panu na otrzeźwienie umysłu. NIe ma pan
pojęcia o teatrze Klaty więc plącze sie pan miedzy cenami biletów kolejowych
a prognozą pogody. Pozer z pana może i niezły ale nic poza tym. Mam też
smutne przeczucie, że twórczość radosna Cichego jest pańska?
Z pozdrowieniami
Szanowny Panie Darku!
Proszę rozważyć czy nie wziąłby pan prenumeraty Moreli; wszak jest pan
naszym stałym, wnikliwym, a więc cennym czytelnikiem. Za szczególne
wyróżnienie mojej rozmowy z Janem Klatą dziękuję. Polecam pana uwadze także
nasz serwis www.moreleigrejpfruty.com Zaproszenie do redakcji, panie Darku,
wciąż aktualne. Zapraszam też na nasze warsztaty dziennikarskie dla młodych
ludzi z Leszna i okolic (patrz serwis www.). Daleko pan nie ma, to by pan
zajrzał może. Naprawdę warto.
Pozdrawiam DŁ
Co Pan się uparł z tym Darkiem? Jestem Darek, ale do Leszna z Gliwic daleko. Jestem redaktorem naczelnym Tygla Kulturalnego. I wykladowcą UŚ. Zdaje się, z jakimś kolegą mnie Pan pomylil... Darku.
A warsztaty, cóż przydzadzą sie Panu, zdaje się. ;)
Pozdrowienia, D.
PS Pan jest naprawdę nerwowy, i z natręctwem jakimś uprzejmym. :) Zabawne to, więc dialoguję z Panem. Jest Pan pocieszny w tej masce (przed sobą też Pan tak?). Znam z Empiku wyniki sprzedaży, więc dla podreperowania waszej 1-koma-coś-tam sprzedaży, rozważę prenumeratę
Szanowny Panie Darku,
Może już pora na jakieś pierwsze i wstępne podsumowanie? Otóż tak - ja jestem Darek, Pan jest Darek, i jest jeszcze Darek, który do mnie napisał, a ja do niego odpisuję, czyli mamy dialog na trzy osoby.
Jeśli już tak bardzo nie chce Pan być tym Darkiem, do którego ja piszę, to po co Pan mi odpisuje?
Z poważaniem
Dariusz Łukaszewski
Próbował Pan wybrnąć i jakoś poszło. ;) Pisałem do Pana w związku z pismem, ale Pan natrętnie wraca do jakichś wspomnień, projekcji z udziałem Darka (popularne imię!), ale ja go nie zastąpię... :(
Szanowny Panie Michale, Darku, inne….
Proszę się przedstawić. Namawiam na odrobinę odwagi. Jeżeli dalej będzie pan z efektów swojej ignorancji czynił mi zarzuty anonimowo, to ja pana wyrzucę do kosza na śmieci, po prostu.
Dariusz Łukaszewski
Rysunek: Piotr Parda
Komentarze:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.