Pomiędzy przed i po
Nudno jest strasznie, gdy jest strasznie i nudno.
Spada jabłko z drzewa na drogę i doznaje potwornych obrażeń.
Ostatkiem sił stacza się z jezdni do przydrożnego rowu, gdzie dogorywuje wprawdzie w męczarniach, ale poza zasięgiem wzroku ludzkich drapieżników uzbrojonych w apetyt aż po zęby.
Nudno jest strasznie, gdy jest strasznie i nudno.
Starając się nie następować na kreski i krzyżyki chodnika, jeden pijak wraca właśnie z wódki, a drugi akurat idzie się dopiero upić. Spotykają się przy śmietniku na osiedlu.
- O! Romek cześć, nie miałbyś czasem oddać moje 40 groszy?
- Już dawno ci chciałem, ale coś cię nie było...
Taką, ciekawie zapowiadającą się rozmowę przerywa rumor w śmietniku.
Trzy czarne wrony przeszukują kosze w poszukiwaniu skarbów, a tu podkrada się do nich bure kocisko. W gruncie rzeczy nie lubi wroniny kocisko; mysinę ponad wszystko przedkłada, zwłaszcza schab mysi i móżdżek. Po co się zatem zakrada? O! Odfruwają już wrony spłoszone głosami się do śmietnika zbliżającymi. Co powodowało kotem, że mu się zachciało nieulubione wrony podchodzić, nie dowiemy się, bo powody zostały przez odfrunięcie zniknięte.
Nudno jest strasznie, gdy jest strasznie i nudno.
W przydrożnym rowie, w alei jabłoni wiodącej do stolicy powiatu rozpala się już prawdziwa wojna o ranne jabłko. Pierwszy odkrywa je szczep wyjątkowo agresywnych drożdżaków, a zaraz potem zwiadowcy grzybów pleśniowych, ostatnie dołączają bakterie gnilne. I teraz te milionowe oddziały mikrobów ścierają się ze sobą w morderczych zapasach o krwawiący słodkawym sokiem wielki skarb.
Nudno jest strasznie, gdy jest strasznie i nudno.
Zasypia pijak umordowany rutyną codziennego staczania się, gdy drugi pijak zasiada dopiero w kompani rozpoczynającej taniec. Jeden jest już po wszystkim, a drugi ma wszystko przed sobą, a jutro będzie odwrotnie, a pojutrze jeszcze odwrotniej, aż się pomyli, bo przecież jeden i drugi są zawsze po i zawsze przed. Tymczasem w rowie, obok śmietnika przy drodze, maleje i gaśnie jabłko pożerane żywcem; zaczyna być po, coraz bardziej, nieodwracalnie.
Rysunek: Andrzej Bobrowski
Komentarze:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.