22 września 2023, piątek

Dariusz Łukaszewski

Zwierzęta na wsi i w mieście

...


Rys. Noma Bar


Żmija napotyka węża pod omszałymi zgliszczami jakiegoś giganta - nie do rozpoznania już czy to dąb, grab?... Może buk, co za życia wydawał się potężny tak, że nie do pokonania przez nic, nawet przez tura, przez zaprzęg koni seściu nawet, a teraz wśród mchów wypasionych na jego truchle żmija z wężem się spotyka. I zamiast zejść z drogi jedno drugiemu, rzucają się na siebie, na śmieć lub życie. Żmija łapie węża za ogon, a wąż wgryza się w ogon żmiji. Zaczynają się wciągać, pożerać na wyścigi. Coraz mniej węża, i żmiji coraz mniej. Coraz zacieklej się wciagają, a im wciągają się więcej, tym coraz ich mniej. Aż pożerają się, żmija węża, a wąż żmiję. Nie pozostaje po nich nawet ślad.

A w stawie szczupak niedorostek dużego okonia dopada i nie daje rady skosumować. Wielka głowa okonia mu z paszczy wystaje niedając się połknąć, w końcu obraca się ta głowa i wpija zęby w szczupaka i pożera go, chociaż nie ma już brzucha żeby szczupaka strawić, ale pożera, i wciąga, i pożera, ale nikt się o tym nie dowie, bo wszyscy śpią do rana, aż wszystko będzie jak zawsze, jak powinno, a teraz jest noc czarna i straszna, więc lepiej nie widzieć nic i nie słyszeć, bo po co, skoro rano i tak będzie jak zawsze? Więc w głębi nocy bezkarnie wychodził z lasu tygrys i zaglądał do wioski, ale nie czynił krzywdy nikomu, a gdy już komuś krzywdę czynił, to nieszczęśnik znikał w nocy i rano go już nie było, więc wygodniej było myśleć, że poszedł sobie gdzieś za pracą, albo po papierosy. Bo skąd tu tygrys niby? A tgrys urwał się z cyrku i z czasem zchardział. Nazywał się Baba, i jak się do niego powiedziało: - Baba! - to stawał na baczność i słuchał uważnie dalszych rozkazów, ale we wsi nikt nie wiedział, że trzeba do niego powiedzieć Baba! Bo jaki tygrys, jak tu nawet kotów na lekarstwo! A tygrys przybywał w nocy i jak już komuś krzywdę czynił, to ten znikał i przestawał tu być. Wiadomo, ludzie znikają za pracą, za nową kobietą, albo po papierosy po prostu; wiadomo że i z innych delikatnych powodów wołających o dyskrecję, więc tym bardziej uszanowć zniknięcie warto, dla zdrowia znikającego, dla własnego oraz cudzego, kimkolwiek jest, żeby było jak zawsze, jak trzeba żeby było.

Ale zniknęłą krowa. W nocy, w dodatku we wsi. A wiadomo, krowa nie poszała za inną kobietą, za pracą, po papierosy. O, krowa to jest co innego; daje mleko, mięso daje i pieniądze, a teraz nie da. Bo zniknęła, nie ma jej, a wczoraj była jeszcze, więc kurwa jego mać! I szukają, rusza śledztwo na całą wieś i oklicę. Szukają tu, szukają ówdzie, a nigdzie nie ma krowy, mleka, pieniędzy i mięsa, nigdzie. Po prostu musiała po papierosy gdzieś, albo za kobietą. Ale czy to normalne, żeby krowa tak tego? Tu coś musi niehalo być, nie inaczej, bo żeby tak krowa wyparowała, a nikt nic... Tu trzeba jakoś inaczej podejść do zagadnienia, się zebrać i zabrać za taki temat niezwyczajny, ale jak i komu? Jak już się przecież zebrali, zabrali i nic. Z czasem to przestanie być ważne, bo jak długo można rozpamiętywać; poszła gdzieś w jakiejś sprawie krowiej i nie udało jej się załatwić, dziwne? A bo to wszystkim się dzisiaj wszystko udaje? Przeważnie nikomu nie udaje się nic, i tych jest najwięcej, więc co się dziwić krowie głupiej?

A w mieście, dwóch nieznajomych właśnie pobiło się przed niemieckim marketem. Bo jeden wierzył w jednego Boga, a drugi w innego Boga. Nie oszczędzali się i bryzgała krew, gołym okiem było widać, że wiara obu musi być wielka. Nie wiadomo który Bóg mocniejszy, bo ktoś zadzwonił, podjechała suka na syrenie i uciekli. Obaj przez tę samą dziurę w płocie okalającym marketowy parking.

Orzeł przelatywał nad miastem, ale nie zainteresował się fabułami rozgrywającymi się w dole. Może leciał za wysoko? Nie wiadomo czy miał jeszcze koronę na głowie, czy już gdzieś zgubił; nikt tego nie dostrzegł, bo nikt nawet orła nie zobaczył - tak każdy był zajęty oglądaniem, co się dzieje dookoła, że na orła już nie starczyło miejsca w polu widzenia, a co dopiero na taki szczegół jak korona czy jej brak na głowie.


   

Komentarze:



Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.

Aktualnie brak komentarzy.
Wyraź swoją opinię:
Twój komentarz ukaże się niezwłocznie po załadowaniu przez administratora serwisu.