Na ekranie piękna i delikatna antylopa. Czujnie unosi głowę. Ona przeczuwa, a my wiemy, że kilka metrów od niej czai się lwica. Jej wydłużone ciało ociera się o ziemię. Zaciskam palce. Chcę krzyknąć jak dziecko w teatrze: Uciekaj, antylopo! Podmuch wiatru zadecyduje, kto skoczy pierwszy ofiara czy kat. Antylopa rzuca się do ucieczki. Uciekaj!!!
Biegną. Szybciej, szybciej, antylopo!!! Lwica jest u jej boku. Antylopa
skacze w lewo. Lwica rezygnuje. Ulga. Szczęście.
Następny program o lwicach. Małe cudowne kociątka ocierają się o grzbiet matki. Ona wydaje się słaba i chuda. Z widocznym wysiłkiem liże jedno z dzieci - to najsłabsze. Ono niepokojąco powłóczy łapkami.
Z komentarza wynika, ze lwica od dawna nie zdołała niczego upolować i traci siły. Nagle podnosi głowę. Ona przeczuwa, a my wiemy, że kilka metrów od niej pasie się antylopa. Lwica wstaje. Jej wydłużone ciało ociera się o ziemię. Zaciskam palce. Chcę krzyknąć jak dziecko w teatrze: Prędzej, lwico! Podmuch wiatru zadecyduje, kto skoczy pierwszy. Antylopa rzuca się do ucieczki. Goń ją!!!
Biegną. Szybciej, lwico!!! Lwica jest u jej boku. Antylopa skacze w lewo. Lwica rezygnuje. Dlaczego?! Płakać mi się chce. Gdybym mogła, sama dopadłabym tę antylopę.
Joanna Szczepkowska
fragment artykułu „Kupcie kawałek przyrody"
Wysokie obcasy nr 50
Ilustracja: Tomasz Bohajedyn