Morele i Grejpfruty

Joshua Hagler komentarzy: 0

komentarzy: 0

Tokarczuk w Polskim

nagroda: 2500 zł

komentarzy: 0

KONKURS EMPIKU

Empik ogłasza konkurs dla studentów oraz tegorocznych absolwentów uczelni artystycznych w Polsce na nową oprawę graficzną książki dla dzieci w wieku 5-8 lat. Nagroda: 5000 zł.

Jacob Jörg komentarzy: 0

Kraków. Miniatury

JÖRG JACOB (1964, Niemcy) – z zawodu jest tapicerem. Stypendysta programu Homines Urbani w roku 2006. Tekst pochodzi z e-radar.pl.

fot. Juliane Hendrich

Łaskotacz komentarzy: 0

Sprzątanie kobiet w wysokich obcasach

Poobcowałem z wysoką kulturą

rysunek: Andrzej Bobrowski

Jerzy Pilch komentarzy: 0

Jerzy Pilch

Dziennik Jerzego Pilcha w tygodniku "Przekrój" - 08/2010

Dariusz Łukaszewski komentarzy: 0

Barbara Hubert

Chyba najbardziej znana opinia przeciętnego Polaka o obrazie – to bystra krytyka, że przecież takie coś to ja w nocy i lewą ręką namalowałbym, i to nawet lepiej. Mówię tu o krytyce dotyczącej malarstwa współczesnego, bo nad historycznym są tylko zachwyty. Prawda jest taka, że nie tak łatwo jest malować, a namalować dobrze, to już w ogóle trudno.

komentarzy: 0

Błażej Dzikowski komentarzy: 0

Mój tata

Jeżeli nie byliście na ubiegłorocznym Międzynarodowym Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu, to tutaj możecie znaleźć opowiadanie Błażeja Dzikowskiego "Mój tata".

komentarzy: 0

Very bardzo dziwne amazing beautiful najpiękne

Łaskotacz komentarzy: 0

Uratowanie ślimaków

W jego domu nie było brutalnych łapek na szczury i myszy.

Robert Rusek/Netbird.pl komentarzy: 0

Wojciech Voo Voo-Waglewski

Nie ma ciekawszej pracy niż bycie artystą, pod warunkiem że jest się artystą zdolnym. Nie ma nic gorszego niż niezdolny artysta, to prawdziwy dramat.

Redakcja komentarzy: 0

Kradzione nie tuczy

Faliboga to taka osada osiedle typu miejskiego, którego mieszkańcy bardzo lubili kraść. Nie byli prawdziwymi złodziejami, kradli bowiem jakieś zupełnie niepotrzebne rzeczy. W każdej chacie kryła się zamknięta na trzy spusty spiżarka, do której ludzie znosili to, co nakradli. Jasne, że nigdy nie korzystali z tego, co ukradli, ponieważ bali się sąsiadów, sąsiadek, krewnych, wójta osiedla, jego zastępców i kochanek. Gdyż mogli oni rozpoznać jakąś ukradzioną rzecz i zorganizować nad złodziejami obywatelski sąd.